Starożytna moneta z „prawdziwą twarzą” Jezusa „dowodzi”, że Całun Turyński jest PRAWDZIWY

Opublikowano: | Zaktualizowano:
Starożytna moneta z wygrawerowaną twarzą Jezusa może podważyć powszechne przekonanie, że Całun Turyński jest średniowiecznym falsyfikatem.
Datowanie radiowęglowe z 1988 roku umiejscowiło Całun Turyński między 1260 a 1390 rokiem n.e., co najwyraźniej wykluczało jego pochówek. Niektórzy badacze twierdzą jednak, że badane próbki pobrano jedynie z fragmentów tkaniny, które zostały naprawione w tym okresie.
Brązowy follis wybity w Konstantynopolu w latach 969–976 n.e. wykazuje uderzające podobieństwo do wizerunku twarzy z Całunu.
Justin Robinson, historyk z The London Mint Office, zauważa, że maleńki, jednocentymetrowy portret na monecie w zadziwiający sposób odtwarza charakterystyczny kształt krzyża utworzonego przez brwi, czoło i nos, niemal identyczny z rysami widocznymi na Całunie.
„Moim zdaniem oczywiste podobieństwa między monetą a twarzą na Całunie Turyńskim pokazują to, co grawerzy widzieli w Konstantynopolu [gdzie Całun był eksponowany] w X wieku” – powiedział Robinson, który kupił monetę w 2018 roku, w wywiadzie dla Daily Mail.
„Jeśli grawerzy monet kopiowali wizerunek Całunu w X wieku, to oczywistym jest, że Całun nie może być późnośredniowiecznym falsyfikatem” – powiedział Robinson.
Moneta została wybita w Konstantynopolu w latach 969–976 n.e. i wykazuje uderzające podobieństwo do wizerunku twarzy z Całunu Turyńskiego.
Historycy podkreślili, że krzyż znajduje się w centralnej części monety, co sugeruje, że jest on niemal identyczny z tym, który widać na Całunie
Michael Kowalski, wybitny ekspert zajmujący się Całunem Turyńskim, powiedział dla Daily Mail: „Na monecie znajduje się portret Jezusa z pewnymi charakterystycznymi rysami, które zdają się być skopiowane bezpośrednio z Całunu, w tym dwoma długimi pasmami włosów po lewej stronie głowy.
„Szczególnie trudno mi zrozumieć, dlaczego grawer miałby stworzyć wizerunek z włosami dłuższymi po jednej stronie, jeśli nie skopiował tego, co uważano za prawdziwy wizerunek Jezusa”.
Na monecie znajdują się również napisy podkreślające jej święte znaczenie: na awersie widnieje napis „Bóg z nami”, a na rewersie widnieje napis „Jezus Chrystus, Król Królów”.
Robinson zauważył ponadto, że na obrazie widoczny jest charakterystyczny znak na prawym policzku, mały kwadrat pod wąsami oraz rozwidlona broda, długie włosy opadające po obu stronach i dwa równoległe pasma u dołu po lewej stronie – szczegóły te są silnym nawiązaniem do Całunu.
„Wszystkie te elementy można wyraźnie zobaczyć na wizerunku Całunu, w efekcie czego powstała moneta, która jest zbyt podobna do Całunu, by można było uznać to za zbieg okoliczności” – powiedział Robinson.
Twarz Jezusa na monecie ma także rozwidloną brodę, pasującą do Całunu, ale tym, co najbardziej zaskoczyło historyków, są dwa wyraźne pasma włosów, biegnące równolegle po lewej stronie obu artefaktów.
Wysokiej rozdzielczości zdjęcia Całunu Turyńskiego ukazują pasma włosów zwisające z czoła lub skroni, będące częścią długich włosów okalających twarz Jezusa i rozciągających się aż do ramion, tworząc wyraźnie zdefiniowany wzór.
Na gardle znajduje się także charakterystyczny poziomy pas, który odpowiada podobnemu pasowi na Całunie.
Zdjęcia Całunu Turyńskiego w wysokiej rozdzielczości ukazują pasma włosów zwisające z czoła lub skroni, będące częścią długich włosów okalających twarz Jezusa i rozciągających się aż do ramion w wyraźnie określonym wzorze
Na monecie znajdują się napisy podkreślające jej święte znaczenie: na awersie widnieje napis „Bóg z nami”, a na rewersie (przedstawionym na zdjęciu) widnieje napis „Jezus Chrystus, Król Królów”.
„Uważam, że jest to przekonujący dowód na to, że grawerzy monet w Konstantynopolu starannie skopiowali wizerunek monety” – powiedział Robinson.
„Po niedawnym przybyciu do Konstantynopola cesarzowi zapewne zależało na tym, aby prawdziwy wizerunek Chrystusa pojawił się na monetach cesarstwa. Wynalezienie tak szczegółowych elementów byłoby niemal niemożliwe bez bezpośredniego odniesienia do istniejącego już wcześniej wizerunku”.
Historyk zwrócił uwagę na wady datowania radiowęglowego Całunu, mówiąc, że „próbka badana w 1988 r. została pobrana z rogu Całunu, który był przedmiotem średniowiecznej naprawy mającej na celu wzmocnienie tkaniny”.
„Księża często trzymali róg Całunu przez wiele godzin podczas publicznych pokazów, narażając płótno na wieki dotykania, potu i zużycia. Ponadto naukowcy zauważają, że ogień może zniekształcać wyniki pomiaru węgla C-14, a Całun został poważnie uszkodzony w pożarze w 1532 roku” – kontynuował Robinson.
Daily Mail